Generic selectors
Tylko dokładne dopasowania
Wyszukiwanie w tytule
Wyszukiwanie w treści
Post Type Selectors
Quality Water Jakość Wody Adiuwant Atpolan AS

Znaczenie jakości wody w zabiegach chemicznych – podcast

Witam serdecznie na kanale AGX Labs. Do rozmowy zaprosiliśmy profesora Zenona Woźnicę z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Dzień dobry, panie profesorze.

Dzień dobry Panu.

Porozmawiamy o znaczeniu jakości wody, którą rolnicy stosują podczas zabiegów ochrony roślin.

Bardzo chętnie, bo od lat się tą sprawą zajmuje i widzę, że jakość wody ma olbrzymie znaczenie dla działania środków ochrony roślin, a niestety bardzo często rolnicy nie zwracają uwagę na ten aspekt.

Pierwsze pytanie do Pana profesora. Jakie znaczenie ma woda do przygotowania cieczy roboczej?

Tak, woda jest głównym składnikiem cieczy opryskowej. Umożliwia ona zastosowanie stosunkowo małej ilości środka chemicznego równomiernie na dużej powierzchni. Także w większości aplikacji woda jest nośnikiem substancji, który stosujemy w ochronie roślin. Do stosunkowo niedawna nie zdawano sobie sprawy, że woda może mieć olbrzymie znaczenie dla działania środków ochrony roślin, nie tylko dla równomierność ich rozprowadzenia na dużej powierzchni, ale dla działania dla skuteczności. Jeżeli chodzi o wodę, to zarówno jakość tej wody, jak i ilość stosowanej wody ma znaczenie w przypadku jakości. Do najważniejszych czynników, które decydują o skuteczności wielu środków ochrony roślin. Nie chciałbym powiedzieć wszystkich, ale wielu środków ochrony roślin i to znaczących należy jakość chemiczna przede wszystkim twardość wody, jakość fizyczna, to znaczy występowanie w niej różnych zanieczyszczeń nie rozpuszczalnych, które biorą się z miejsca pobierania wody, zwłaszcza dużo substancji fizycznych znajduje się przy pobieraniu wody ze zbiorników naturalnych, z jezior, z rowów, ze zbiorników przeciwpożarowych, bo tak to ma miejsce. Ale zacznijmy od jakości chemicznej. Tutaj twardość wody. Co to jest twardość wody? O twardości wody decyduje występowanie w niej jonów wapnia, magnezu, a także żelaza, sodu. Są to jony czy związki, które biorą się normalnie. Związki rozpuszczalne w wodach głębinowych, które znajdują się w wodach wykorzystywanych do ochrony roślin. W zależności od miejsca pobierania w wodzie może znajdować się mniej lub więcej jonów wapnia, a więc woda może być bardziej lub mniej twarda, a w bardzo rzadkich przypadkach miękka. Jak wykazują badania, na terenie Polski występuje ponad 80% wód o twardości dużej lub bardzo dużej. Także w zasadzie w każdym gospodarstwie mamy do czynienia z dużą lub bardzo wysoką lub bardzo wysoką twardością wody. Twardość wody ma znaczenie. Czyli te jony wapnia i magnezu, żelaza, sodu. To są związki chemiczne, które występują w formie kationów dodatnio naładowanych. I tak jak w całej chemii jest. Te związki mogą wchodzić w połączenia chemiczne ze związkami chemicznymi, również ze środkami ochrony roślin. Często to są połączenia bardzo trwałe, które po wyschnięciu kropli na liściu przekształcają się w skorupy. Wyraźne takie pozostałości nierozpuszczalne. Przykładowym herbicydem, który jest bardzo wrażliwy na działanie na obecność jonów wapnia, magnezu, sodu, żelaza w wodzie jest glifosat. Wapń łączy się z glifosatem w nie rozpuszczalną sól wapniową, która pozostaje na powierzchni liści i tylko znikoma część soli izopropyloaminowa glifosatu wnika do liścia. Także wysoka twardość wody może obniżyć skuteczność stosowanej dawki glifosatu od 20 do 40 albo więcej procent. Ma to duże znaczenie dla skuteczności zabiegu i dla opłacalności zabiegu, bo często się okazuje, że to są wyrzucone po prostu pieniądze. Myśmy za glifosat zapłacili, a nie uzyskali tego efektu jaki oczekujemy. Czy inne środki ochrony roślin. Tak, bardzo wiele. Wszystkie tzw. słabe kwasy, przykładowo herbicydy sulfonylomocznikowe one również dysocjują wodzie i bardzo łatwo wchodzą w połączenia z obecnymi tam jonami wapnia, magnezu, żelaza, sodu. Również w ich przypadku, a to są wiadomo, herbicydy stosunkowo drogie. Będziemy mieli do czynienia z obniżeniem skuteczności i to często poniżej, no granic oczekiwanych dla nas, co zmusza do dodatkowych zabiegów, do dodatkowych nakładów, no i często braku opłacalności takiej ochrony. Więc twardość wody tutaj ta jakość chemiczna ma olbrzymie znaczenie. Teraz druga rzecz, którą dotknąłem. Czystość fizyczna wody. Może sobie nie zdajemy sprawy, ale woda, którą niekiedy używamy czy niektórzy rolnicy używają. Woda nie ze źródeł głębinowych, bo ona jest przeważnie krystalicznie czysta czy z wodociągów. Tą nam zapewnia zwykle dostawca.  Woda taką, którą pobieramy ze stawów, ze zbiorników przeciwpożarowych. Jak wspomniałem, bo jestem świadkiem wielu przypadkach, że to ma miejsce, może zawierać różne zanieczyszczenia fizyczne nierozpuszczalne w wodzie, jak na przykład cząsteczki mułu, glony żywe czy martwe. Właśnie w tych zbiornikach, często w wodzie, którą rolnik zbiera w formie deszczówki, gdzie ścieka do zbiorników w rozbijają się również glony. Ta woda, w odróżnieniu od wody głębinowej, jest cieplejsza, o czym za chwileczkę będę mówił, ale obecność tych zanieczyszczeń fizycznych może bardzo silnie wpłynąć na działanie środków ochrony roślin. Mianowicie te zanieczyszczenia fizyczne mają ładunek ujemny. Bardzo są one atrakcyjne dla herbicydów o ładunku przeciwnym, ale generalnie dla wszystkich innych środków organicznych i po prostu na tych cząstkach, podobnie jak opiłki żelaza na magnesie, przyczepiają się te związki chemiczne i to jest związanie bardzo trwałe. A więc te zanieczyszczenia fizyczne w wodzie mogą nam dużą ilość stosowanych środków unieczynnić, co zmusza nas do stosowania większych dawek, żeby uzyskać oczekiwaną skuteczność. Nie zawsze sobie zdajemy sprawę, że te wyższe dawki może są niepotrzebne. Gdybyśmy stosowali wodę krystalicznie czystą lub bardzo miękką, przy stosowaniu wody miękkiej praktycznie jest niemożliwe, z wyjątkiem deszczówki, która. Często bywa zanieczyszczona właśnie resztkami glonów itd. Które mają te właściwości adsorpcyjne. Zwykle stykamy się z wodami twardymi, bardzo twardymi i to jest duża duża niedogodność.

Panie Profesorze, czy możemy przeciwdziałać twardości wody?

Tak, są różne sposoby. Zmiana źródła wody. To jest bardzo trudne, ponieważ w danej okolicy może nie być wody miękkiej. Generalnie zmiana źródła wody nie wchodzi w rachubę. Bardzo tutaj korzystne. Na podstawie badań wielu badań prowadzonych w Stanach Zjednoczonych, gdzie twardość wody została udokumentowana, jej znaczenie i możliwości przeciwdziałania, a także w Polsce wykazały, że istnieją możliwości we wprowadzaniu odpowiednich adiuwantów do wody. Takich adiuwantów, które związałyby pierwiastki wapnia, związki wapnia, magnezu trwale związały, zanim one zdążą połączyć się ze środkami ochrony roślin. Do takich adiuwantów znanych od dawna należy np. siarczan amonowy. Tutaj ten jon siarczanowy pochodzący z silnego kwasu jest bardzo atrakcyjny dla wapnia i bardzo szybko przechwytuje wapń w zbiorniku opryskiwacza, także nie jest on zdolny do wejścia w połączenie z herbicydami czy innymi środkami ochrony roślin. Powstały w ten sposób siarczan wapnia wytrąca się w postaci bardzo drobniutkiego, drobniutkich cząsteczek, które z łatwością przepływają przez sita opryskiwacza i szczeliny opryskiwacza i wytrącają się na powierzchni liścia. W czasie wysychania kropel w formie drobniutkich kryształów glifosat czy inne środki ochrony roślin mogą bez przeszkód wnikać nie tworząc skorupowatych osadów. Stosowanie jednak siarczanu amonu. Tego nawozowego siarczanu amonu ma wiele wad. Przede wszystkim nie jest to środek idealnie czysty, rozpuszczony w wodzie. Możemy tu stwierdzić, że się dobrze rozpuszcza w wodzie, a nie całkowicie. Na dnie zbiornika, w którym to rozpuszczamy czy wiadra. Mamy bardzo wiele cząsteczek rozpuszczonych. Próba rozpuszczania siarczanu amonu w zbiorniku opryskiwacza może skończyć się tym, że te nierozpuszczone cząstki bardzo szybko zapchają nam opryskiwacz i zmusza nas do  wylewania tej cieczy. Ponownego filtrowania. Zabiera czas. Przy dużych opryskiwaczach może to zająć nawet 1 albo 2 dni. Na to nie możemy sobie pozwolić. Już dawno opracowaliśmy adiuwant, który ma w swoim składzie siarczan amonowy. ale nie tylko, bo wiemy, że siarczan amonowy przeciwdziała tylko twardości wody, ale o skuteczności herbicydów i innych środków ochrony roślin decydują również substancje powierzchniowo czynne, które umożliwiają zatrzymanie kropel itd. Itd. Wnikanie, a także ten aktywny transport w roślinie. Dlatego też na początku lat dwutysięcznych w Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu opracowano adiuwant, który przejął przemysł i pod nazwą AS 500 SL, z powodzeniem jest stosowany jako adiuwant do wszystkich środków wodno rozpuszczalnych, które podlegają wpływowi twardości wody, a zwłaszcza dla glifosatu. Dla preparatów opartych o MCPA, 2,4D, Dicambie a także Bentazonu, który z powodzeniem. Malutka dawka siarczanu amonowego w połączeniu z odpowiednim sufraktantem. Współdziała działa synergistycznie bardzo skutecznie obniża twardość wody, gwarantując wysoką skuteczność herbicydów nawet w dawkach znacznie niższych niż zalecany. W praktyce. Także w tym przypadku problem jest rozwiązany. W przypadku herbicydów sulfonylomocznikowych dodatkowo do adiuwanta włączono czynnik zwiększający pH cieczy opryskowej, który umożliwia rozpuszczalność tych herbicydów. sulfonylomocznikowych. Nie tylko przeciwdziałanie twardości wody. Nie tylko zwiększanie zmniejszanie napięcia powierzchniowego wody, ale również umożliwienie rozpuszczalności tego herbicydu. Czym to skutkuje? Możemy tego herbicydów w związku z tym stosować znacznie mniej, uzyskując ten sam skutek wystarczający dla celów ochrony roślin. Blisko stuprocentowe zniszczenie, a więc ten efekt pożądany przez rolnika jest uzyskany przy jednoczesnym obniżeniu kosztów stosowania.

Ostatnie pytanie czy temperatura wody ma wpływ na skuteczność działania środków ochrony roślin?

Temperatura wody jest czynnikiem, który ułatwia rozpuszczanie, to wszyscy wiemy, że w wodzie zimnej cukier nam się gorzej rozpuszcza niż w wodzie gorącej. Podobnie inne związki chemiczne. W przypadku środków ochrony roślin. Temperatura wody może mieć znaczenie dla rozpuszczania niektórych formulacji, zwłaszcza EC. To może utrudniać rozpuszczanie. Na szczęście wiele firm chemicznych zna tę niedogodność i aktualne formulacje w większości przypadków są dostosowane do warunków, w jakich stosuje się środki ochrony roślin, a więc do temperatur w granicach 6-12 stopni. One się tam dobrze rozpuszczają. Natomiast, czy temperatura wody ma znaczenie dla działania samego środka ochrony roślin? Proszę Państwa, nie tyle temperatura wody, co temperatura otoczenia. Temperatura powietrza ma zdecydowanie większe znaczenie, jeżeli temperatura wody na przykład wynosi. 8 stopni, a temperatura otoczenia 20 stopni. 15-20 stopni to małe krople wody, które wylatują z rozpylaczy i które pozostają na powierzchni liści. Opryskiwanych roślin, chronionych roślin bardzo szybko uzyskują temperaturę otoczenia. Badania, które prowadziliśmy, czy to w Polsce, a wcześniej w Stanach Zjednoczonych, wykazały, że dla glifosatu na przykład temperatura wody nie ma żadnego znaczenia, raczej temperatura otoczenia. Ona ma bardzo duże znaczenie w temperaturze 10 stopni. Działanie glifosatu było znacznie wolniejsze, aczkolwiek w końcowym efekcie dostateczne niż w temperaturze 25 stopni, gdzie to działanie było bardzo przyspieszone. Już po 3-4 dniach mogliśmy zauważać efekty. A więc temperatura wody ma głównie. Nie ma takiego znaczenia jak temperatura powietrza otoczenia, w której stosujemy środki ochrony roślin.

Panie Profesorze, w imieniu nas oraz widzów bardzo dziękujemy za tą ciekawą rozmowę. A wszystkich zapraszam do śledzenia dalej naszego kanału, ponieważ będziemy mieszali na nim więcej ciekawych treści.

Do zobaczenia!

Najnowsze wpisy

Skośnik buraczak to motyl składający jaja na buraku cukrowym. Dla roślin najgroźniejsze ...

Subskrybuj nasz kanał doradczy na YouTube

Sklep AGROMIX

Kup adiuwanty Premium już teraz